Bardzo chciałem jechać na te zawody, po Mistrzostwach Czech, czułem się na siłach "podbić Niemcy". Niestety 1000 km w jedną stronę dobiło mnie czasowo i finansowo. Żałuję bo w Borken miała być też świętowana 25 rocznica Niemieckiego Związku Sportowego (DSSV), ale w sumie może to i dobrze bo z sukcesami wystartowałem w Lubieszowie oddalonym tylko o 300 km ... zdobywając cenne punkty do Pucharu Polski i Europy, ale o tym w innym poście.
czwartek, 13 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz